sobota, 6 listopada 2010

44.10.1 Problemy PiS

Już myślałem, że tydzień minie w miarę spokojnie, aż tu wczoraj gruchnęła wieść - Joanna Kluzik-Rostkowska wywalona z PiSu! Po godzinie kolejny news - razem z nią poleciała Elżbieta Jakubiak. Dzisiaj wszystkie media już rozchwytują obie Panie (głównie TVN24), pastwiąc się tym samym nad Prezesem o Sercu z Kamienia. Spektakl trwa!

Nie zamierzam specjalnie bronić Prezesa (nowy Prezio?), konsekwencje tej decyzji odczuje on już przy najbliższym sondażu poparcia, niemniej ciekawi mnie jak media komentowałyby hipotetyczną sytuację po drugiej stronie boiska - w liberalnej, szerokiej, tolerancyjnej PO.

Przypomnijmy - poseł Kluzik-Rostkowska udzieliła w ciągu ostatniego miesiąca sporej ilości - z punktu widzenia Prezesa - niedopuszczalnych wywiadów, z czego dwa poszły we Wprost (układ ostatnich trzech numerów wyglądał następująco: wywiad z Kluzik, wywiad z Kurskim i w tym tygodniu znów wywiad z Kluzik), jeden w Newsweeku, jeszcze jeden (z 3.11) w GW. W każdym z wywiadów piętnowała nowy kurs partii, tłumaczyła czym on jest spowodowany i kto za tym stoi (Z.Z. - wiadomo). Jednocześnie promowała siebie - pokazywała, że nie da się zamieść pod dywan, nie będzie szarą myszką  (w przeciwieństwie do koleżanki Jakubiak, która po zawieszeniu w prawach członka już przestała głośno nadawać na Prezesa), a także jak pracuje dla PiSu przy okazji zbliżających się wyborów samorządowych.

Czy kogoś dziwi zatem wywalenie posłanki Kluzik? Biorąc pod uwagę profil partii, jej strategię działania (siła w jedności, jedność w prezesie)-nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem. Kluzik-Rostkowska faktycznie wykazała się brakiem lojalności wobec Prezesa (zwracam uwagę - prezesa, nie partii!), za co została ukarana. Poseł Jakubiak poleciała chyba tylko na dokładkę. Nie jest istotne w tej pokrętnej partyjnej logice, czy działa się dla dobra partii - ma się być lojalnym. Jak w wojsku.

A jak było w PO? Przypominam historię posła Halickiego, który przed Kongresem PO udzielił Newsweekowi wywiadu, w którym ostro skrytykował działania Premiera. I co? Nagle nad jego głową pojawiła się pałka (premier wspinając się na szczyty dyplomatycznej erudycji złożył posłowi propozycję nie do odrzucenia) i już po Kongresie z ust Halickiego popłynął pean, ogłaszający premiera "nowym Mojżeszem, który prowadzi Polskę przez morze kryzysu".

Pięknie.

Na marginesie - słuchałem dziś rano wywiadu z posłanką Kluzik-Rostkowską. Dziennikarka zadała pytanie, czy dziś Kluzik powiedziałaby, że Jarosław Kaczyński to pełen ciepła człowiek o dużym poczuciu humoru. Kluzik po chwili namysłu odpowiedziała, że dalej uważa prezesa za ciepłego człowieka, nad którym jednak zaciążył ogrom tragedii jakiej stał się udziałem, a także że jest on konsekwentny w swoim działaniu.

To zdanie skłoniło mnie do refleksji. Jaki jest naprawdę Prezes? Czy ktoś go naprawdę zna? Popatrzmy na tego człowieka jako na człowieka, a nie polityka. Odseparujmy go od pełnionej funkcji, od władzy jaką posiada.

Myślę, że Jarosław Kaczyński jest w tej chwili najbardziej samotnym człowiekiem w całej Polsce.

Całkowicie niezrozumiały, pogrąża się swoimi radykalnymi wypowiedziami i działaniami, które następnie muszą być interpretowane przez jego popleczników, tak by czyniły najmniej szkód. To samotny mściciel na swej ostatniej misji - oddania sprawiedliwości zmarłemu bratu. Zdradzany przez najbliższych współpracowników węszy podstęp w każdym ich działaniu i nie ma już z kim podzielić się olbrzymim ciężarem walki. Dlatego nawet ci, którzy deklarują swą lojalność nie mogą być pewni swojego losu. Nie można być bardziej Prezesem, niż sam Prezes.

Na koniec trzy dygresje:

Właśnie wywiadu z posłanką Jakubiak wysłuchałem - fascynujące, że potraktowana jak ostatnia szmata kobieta cały czas utrzymuje, że nigdy nie krytykowała, że się spierała, a prezes to w ogóle jest spoko.

Przy biurku moim stoi ramka, prezent od kolegi na mikołajki. W ramce jest pasek - wycinek z plakatu wyborczego Lecha Kaczyńskiego z roku 2005ego. Ś.P. Prezydent spogląda na mnie uśmiechając się ciepło - a obok niego napis - nie DZIADuj. Oczywiście to nawiązanie do jakichś tekstów z mojego środowiska, jednak może Prezesowi również by się taka ramka przydała?

Ciekawe kiedy pojawi się domysł, że wywalenie Pań, to przejaw sprytu i politycznej mądrości Jarosława Kaczyńskiego, który liczy na to, że JK-R założy partię bardziej centrową, która wyrwie 30% poparcia PO i wtedy PiS będzie miał z kim zawiązać koalicję. Bardzo ciekawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz